Klasyczne czwartki: Apokalipsa w rytmie rocka

Francis Ford Coppola luźno adaptuje powieść Josepha Conrada i przenosi jej realia do Wietnamu. Wojna, jako zło, które wciąga i zmienia człowieka, sprawiając, że postrzegana rzeczywistość nigdy nie bedzie już taka sama.
Benjamin L. Willard (Martin Sheen) zostaje wysłany do Wietnamu z tajną misją. Ma odnaleźć i unieszkodliwić pułkownika Kurtza (Marlon Brando), który wymknął się spod kontroli i zaczął działać na własną rękę, gdzieś w trudno dostępnych zakątkach Kambodży.
Coppola miesza groteskę z horrorem, absurd z brutalnością, tworząc jeden z najważniejszych filmów o wojnie w historii kina. Mistrzowsko buduje napięcie i tak prowadzi fabułę, że widz identyfikuje się z głównym bohaterem i chce wreszcie poznać Kurtza - postać celowo nakreśloną niejednoznacznie. Ostatnie sceny przypominają niemal religijny rytuał, spotkanie z Kurtzem graniczy z przeżyciem mistycznym, a jego słowa w zakończeniu filmu potrafią zmrozić tak samo, jak te, wypowiedziane w ksiażce: "Groza, groza, groza!" Nie pozostaje żadne inne słowo na opisanie tego, co zobaczył Kurtz.
To dla mnie jeden z trzech filmów wojennych - obok "Full Metal Jacket" (1987) Stanleya Kubricka i "The Thin Red Line" (1998) Terrence'a Malicka - który wielowymiarowo i przejmująco obrazuje horror działań militarnych. Poza zachwycającą wizualnie warstwą dosłowną posiada bogate zaplecze symboliczne, skupione wokół tematyki zła i mrocznej strony ludzkiej natury.

Więcej o filmie:
Filmweb: ocena 8.2
IMDB: ocena 8.6


Trailer filmu "Apocalypse Now" (1979), reż. Francis Ford Coppola.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz