Być sobą poza sobą

Trafiłem na bardzo interesujący artykuł o psychologicznym mechanizmie obronnym człowieka. Okazuje się, że możemy całkowicie odciąć się od swojego ciała i nie tracąc świadomości, obserwować z dystansu jakieś straszne wydarzenie, którego jesteśmy uczestnikami.
O tym zjawisku, nazwanym procesem dysocjacyjnym, piszą Ewa Banaszak i Robert Florkowski w książce "Komunikacja społeczna a wyzwania współczesności". Autor artykułu przywołuje jedną z sesji terapeutycznych, które prowadził. Młoda Zuluska, ofiara brutalnego gwałtu - podczas którego napastnik uzbrojony w nóż groził, że ją zabije - bojąc się, że zostanie zamordowana, w pewnym momencie zupełnie się odłączyła od tego co się z nią działo. Czuła, że znajduje się poza swoimi ciałem, a całą sytuację obserwuje z lotu ptaka. Jej przeżycia nabrały charakteru nierzeczywistego, przestała odczuwać ból i strach. Po traumatycznym przeżyciu, dziewczyna "wróciła" do siebie.
W innym przypadku, ofiara tortur fizycznych i mentalnych w pewnym momencie zupełnie straciła kontakt z rzeczywistością, odeszła od zmysłów i nie wróciła już do normalności.
Nieco innym opisywanym przez autora zaburzeniem, z którym się spotkał podczas sesji terapeutycznej jest tzw. osobowość wieloraka. Otóż, na jednej z wizyt pacjentka nagle wieloaspektowo zmieniła zachowanie: mówiła innym tonem, inaczej się wysławiała, stosowała inną gestykulację. Nawet jej spojrzenie było wyraźnie zmienione.
Te mechanizmy obronne, stosowane ze znacznie mniejszą intensywnością, autorzy przekładają na codzienne sytuacje. I tak, zależnie od miejsca, ludzi z którymi rozmawiamy, unikamy czy wręcz zapominamy (wymazujemy) o pewnych tematach. O których z kolei chętnie rozmawiamy w innej sytuacji komunikacyjnej. Krótko mówiąc, w określonych sytuacjach przyjmujemy właściwy im obraz rzeczywistości i zapominamy o rzeczach, które ten obraz mogą zniszczyć. Na przykładzie: inaczej rozmawiamy w pracy, inaczej w domu; inaczej w kuchni, inaczej w salonie; inaczej i o innych sprawach mąż rozmawia z żoną, inaczej z kochanką. Przy czym rozmówca też cicho przystaje na tę rzeczywistość, w którą wszedł, kochanka pomija albo marginalizuje tematy rodzinne, chyba, że celowo chce tę kwestię poruszyć.

Więcej o książce:
Komunikacja społeczna a wyzwania współczesności, red. naukowa Dorota Majka Rostek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz