Leniwe niedziele: Najbardziej wyluzowany Koleś

Bracia Coen tworzą film o gościu, który całymi dniami chodzi w dresach, a czas trawi na siedzeniu z kumplami w kręgielni i piciu Białego Rosjanina. I przypadkiem - jak to u Coenów - zostaje wplątany w ciąg bardzo dziwnych wydarzeń. Wyborne na "Leniwą niedzielę".
Lebowski (David Huddleston) to bogaty gość, który od niewłaściwych ludzi pożyczył pieniądze. Lebowski (Jeff Bridges), to też spłukany bezrobotny, który pewnej nocy ma dużego pecha. Zamiast do milionera o tym samym nazwisku, zbiry żądający spłaty długu, trafiają do mieszkania tego ubogiego Lebowskiego, żyjącego gdzieś na obrzeżach miasta. Teraz nałogowy gracz w kręgle musi wyjaśnić całe nieporozumienie i pozbyć się prześladowców.
Coenowie zrobili bardzo lekki, zabawny film, w którym główny bohater nawet w oficjalnych sytuacjach zamiast nazwiska posługuje się ksywą Koleś (Dude). Zresztą, co w jego przypadku znaczą oficjalne sytuacje, skoro zawsze chodzi w dresach i szlafroku? I zdaje się, że cały film zrobiony jest w takim nastroju, w jakim stale jest Lebowski - na luzie, bez nadęcia, trochę absurdalnie, ale na wesoło. Widać też, że i aktorzy dobrze się bawili, bo wyraziście i komicznie przedstawili swoje postaci. A grają u Coenów persony tak znane jak: John Goodman, Julianne Moore czy kojarzony głównie z "Rodziny Soprano" Steve Buscemi.
Idealne na leniwy dzień przed telewizorem.

Więcej o filmie:
Filmweb: ocena 7.7
IMDB: ocena 8.2


Trailer filmu "Big Lebowski" (1997), reż. Joel i Ethan Coen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz