Kiedy człowiek staje przed wyborem pomiędzy swoim dotychczasowym życiem, a pójściem drogą prawie zapomnianych już marzeń, decyzja – z pozoru oczywista – okazuje się niesłychanie trudna. Kiedy natomiast reżyser próbuje zamknąć w obrazach rozterki postaci postawionej przed takim dylematem, musi być bardzo ostrożny, bo granica pomiędzy wiarygodnym przedstawieniem tematu a popadnięciem w banał jest bardzo cienka. Jacques Audiard jej nie narusza i z odpowiednim wyczuciem snuje opowieść o tym, jak trudno jest porzucić status quo i zacząć budować zupełnie nowe życie.
Bohater The beat that my heart skipped, Thomas Seyr, pracuje w firmie działającej na rynku nieruchomości. Razem z kolegami z pracy nierzadko przekraczają granicę prawa –

Dostrzegając szansę na odmianę swojego losu, Tom powraca do ćwiczeń gry na fortepianie. Zapisuje się na prywatne lekcje do pewnej chińskiej pianistki i wytrwale się uczy, próbując powiązać dotychczasową pracę z czasochłonnymi treningami.
Romain Duris (Tom) niezwykle wiarygodnie odegrał rozdartego wewnętrznie bohatera, który z jednej strony pragnie zrealizować swoje marzenia, a z drugiej – wie, że trudno będzie odciąć się od bieżących spraw. Jak może nagle odmówić ojcu pomocy, a kolegom – współpracy?
Audiard stawia Toma w centrum filmu i bardzo sugestywnie pokazuje widzom, jak mocno uwikłani jesteśmy w sytuacje, które sami stworzyliśmy. Ukazuje jak silne okazują się zależności między człowiekiem a ludźmi go otaczającymi i jak świadomość tych właśnie zależności może wpływać na zachowanie. Reżyser przez nerwowe ruchy kamery sugeruje widzom stan emocjonalny bohatera: targany rozterkami, zdenerwowany, spięty, sam nie wie czy postępuje dobrze, czy kroczenie drogą, którą dyktuje mu serce jest w istocie trafnym wyborem.
W całym tym szamotaniu się z życiem Tom zmienia się: działa chaotycznie, zaczyna robić rzeczy, które wcześniej od siebie odpychał. Wyznaje żonie swojego kolegi, że ją kocha, śpi z nią; podczas lekcji gry – krzyczy, przerywa, ale po chwili kontynuuje naukę; zaniedbuje interesy, zapomina o spotkaniach i tym samym naraża się swoim kumplom. Przytłacza go poczucie zobowiązania: wobec kolegów, wobec ojca i to poczucie hamuje realizację jego marzeń. Szuka złotego środka, chciałby być w porządku wobec wszystkich, ale Audiard wyraźnie pokazuje, że takie rozwiązanie nie jest możliwe. Niezdecydowanie, rozdarcie, prowadzi do tragicznych w skutkach zdarzeń.

The beat that my heart skipped, nagrodzone ośmioma Cezarami, nazywanymi też francuskimi Oscarami, jest dziełem dojrzałym, sugestywnym, wypełnionym zmysłowymi obrazami. Dziełem zrealizowanym delikatnie, ale obdarzonym dużą siłą oddziaływania; dziełem, obok którego trudno przejść obojętnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz